Gotujemy

Ajurwedyjskie koktajle

Idealne po porannej praktyce jogi, doskonałe na ciążowe mdłości i mega odżywcze koktajle owocowe już na stałe zagościły w moim jadłospisie. Dziś pragnę podzielić się z Wami kilkoma bardzo prostymi przepisami, dzięki którym udało mi się połączyć życie w zgodzie ze staroindyjskim systemem odżywiania wg. ajurwedy oraz potrzebą wprowadzenia do swojej diety świeżości płynącej z owoców i warzyw.

Generalnie rzecz biorąc pojęcie owocowego koktajlu lub smoothie w ajurwedyjskiej tradycji raczej nie funkcjonuje. Stawiamy w niej bowiem na pobudzanie ognia trawiennego (agni) poprzez spożywanie gotowanych potraw. Wprowadzając do mojej diety surowe składniki postawiłam więc na połączenie ich z rozgrzewającymi przyprawami oraz unikanie łączenia ich z produktami białkowymi takimi jak jogurty, mleko itp., które bardzo często pojawiały się w przepisach, zastępując je wodą (kokosową lub filtrowaną lub domowym mlekiem migdałowym). Warto pamiętać również, że aby nie spowalniać naszego trawienia wszystkie składniki powinny być przed użyciem przechowywane w temperaturze pokojowej (owoce nie mogą być mrożone jak w przypadku tradycyjnych smoothies).

Poniżej znajdziecie przepisy na moje 4 ulubione koktajle, które w pierwszych miesiącach ciąży stanowiły niemalże moje jedyne posiłki. Mogłam je pić na śniadanie, obiad i kolację, czując się pełna energii i gotowości na spotkanie ze wszystkim, co życie przygotowało dla mnie danego dnia.

Karaibski chill

2 banany

1 szklanka świeżego ananasa

1 wyciśnięta pomarańcza

1 łyżeczka startego imbiru

1 szklanka wody kokosowej

Arbuzowe love

2 szklanki arbuza

½ wyciśniętej limonki

1 łyżeczka miodu

1 łyżeczka puree bazyliowego

1/8 łyżeczki kardamonu

1/2 szklanka wody kokosowej lub filtrowanej

Zielony mix

2 wydrążone jabłka

1 ogórek

2 szklanki liści szpinaku lub rukoli

1 cytryna wyciśnięta

1 łyżeczka startego imbiru

1 szklanka filtrowanej wody

mała szczypta himalajskiej różowej soli

Spicy mango

1 banan

½ duzego mango (1 małe)

1/8 łyżeczki kardamonu

¼ łyżeczki imbiru

½ łyżeczki kurkumy

1 szklanka mleka migdałowego

Jak zrobić domowe mleko migdałowe:

Przygotowując domowe mleko migdałowe dodaj przefiltrowaną wodę do 1 szklanki migdałów (woda powinna sięgać ok. centymetra ponad migdały) i pozostaw namoczone przez noc lub co najmniej osiem godzin. Następnie odcedź migdały i wrzuć do blendera dodając 3 daktyle bez pestek, 1 łyżeczkę proszku waniliowego, szczyptę soli morskiej i 4 szklanki przefiltrowanej wody. Miksuj na wysokim poziomie do uzyskania gładkości. Do przecedzenia użyj gazy bambusowej lub sitka o drobnych oczkach. Domowe mleko migdałowe można przechowywać w lodówce do czterech dni.

bobomandala

Witajcie Kochani!!! Mam na imię Ewa, mam 35 lat, cudownego męża (Łukasza) i synka (Nataniela), którzy akceptują i wspierają mnie w podążaniu drogą serca którą wybrałam. Pewnego dnia postanowiłam bowiem uwolnić się od wszystkiego co mi ciąży, zapomnieć o przeszłości, oczyścić się i zacząć od nowa. Punktem zwrotnym stała się śmierć mojej mamy, depresja i załamanie idealnego z pozoru związku, polączone z problemami z zajściem w ciąże. I wtedy wszechświat sprowadził mnie na moją pierwszą, świadomą lekcję jogi. Od tamtej pory praktykuję codziennie, medytuję, śpiewam mantry, a w swoim życiu i macierzyństwie kieruję się filozofią oraz płynącymi z jej lekcji doświadczeniami. Zdrowo się odżywiam, wcielam w życie ajurwedyjskie porady, zestrajam się z energią ziemii i słucham głosów płynących z głębi duszy. Ukończyłam kilka kursów instruktorskich i sprawiłam, że moje życie zawodowe zaczęło wypływać z mojej pasji. Prowadzę zajęcia jogi dla dzieci w przedszkolu, rodzin oraz świeżo upieczonych mam ze swoimi maleństwami. Dzielę się swą wiedzą, służę poradą i staram się wspierać wszystkie mamy, przypominając im jakimi są pięknymi, wartościowymi i niezwykłymi kobietami, a przez to sprawiając, że ich dzieci stają się bardziej spokojne i uśmiechnięte. Bo jak wszyscy wiemy szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Na moim Instagramie dzielę się wszystkim co mnie spotyka, moim życiem, przemyśleniami i pomocną dłonią ponieważ wiem, że czasem wystarczy jedno przeczytane gdzieś zdanie lub jakaś historia, aby zmienić perspektywę i zajrzeć w głąb siebie. A skoro już los sprowadził Cię na mojego bloga, chciałam Ci podziękować, że zostałaś na chwilę i zaprosić Cię do dołączenia do naszej społeczności. Pamiętaj, że jeśli jesteś kobietą, masz już bądź spodziewasz się dziecka, Ty również możesz być #jogomama.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top